do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf; download; ebook

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zrobiła modną turniurę.
Na widok przeróbki Josina wydała okrzyk zachwytu.
- Znakomicie! A jaki ładny kolor!
- Wiedziałam, że będzie panience pasować - oświadczyła pani Meadows. -
Matka, Panie świeć nad jej duszą, ślicznie by w niej wyglądała.
- Czy mama, uciekając, niczego ze sobą nie wzięła?
- Bardzo niewiele rzeczy. Wszyscy bardzo żałowaliśmy, że nigdy nie włoży
tych pięknych sukni. Jego miłość polecił spakować całą wyprawę i schować na
strychu.
Josina pomyślała, że obróciło się to na jej korzyść.
Gdy włożyła bladozieloną suknię, wyglądała w niej jak nimfa z lasu.
Spódnica była udrapowana z przodu na wzór grecki, a stanik sukni podkreślał
smukłość talii. Ponieważ suknia miała też małą turniurę z tyłu, Josina uznała,
że w tym stroju może z powodzeniem konkurować z innymi damami przy stole,
zresztą nielicznymi.
Komplementy od nadchodzących gości były dla niej bardzo podniecającą
nowością.
Książę jednakże zdawał sobie sprawę, że jak dla debiutantki komplementów
jest zbyt wiele, i do tego są zbyt śmiałe.
Służba nieustannie dolewała wina do kieliszków, toteż w miarę upływu
czasu głosy rozlegały się coraz donośniej, a śmiech coraz częściej.
Po kolacji, gdy panie wyszły z jadalni, comtesse spojrzała na Josinę i
zauważyła uszczypliwie:
- Gdzieś ty, dziecko, znalazła taką elegancką suknię. Zdawało mi się, że
przyjechałaś prosto z klasztoru.
Nawet nie próbowała ukryć, że nie wierzy w to ani trochę, ale Josina
odpowiedziała grzecznie:
- Ta suknia należała do mojej matki. Krawcowa ją dla mnie przerobiła.
Comtesse omiotła Josinę bardzo nieprzychylnym spojrzeniem, odwróciła się
do jednej z dam i zaczęła z nią rozmawiać.
Josina poczuła się nieswojo, podeszła więc do okna. Nad drzewami w parku
wstawał księżyc, na niebie skrzyły się pierwsze gwiazdy. Przyszło jej do
głowy, że na razie widziała tylko niewielką część domu i posiadłości.
Jeśli książę rzeczywiście zamierzał ją wywiezć w poniedziałek do Londynu,
to mogła już nigdy tu nie wrócić. Muszę jutro obejrzeć jak najwięcej,
postanowiła. Wiem, że tego życzyłaby sobie mama.
Goście, którzy przyjechali z niedaleka, nie zabawili długo.
W gruncie rzeczy książę prawie ich wyprosił, mówiąc, że wszyscy są
zmęczeni po gonitwie.
Gdy pierwsi goście zaczęli się żegnać, Josina schroniła się w swej sypialni.
Dwaj mężczyzni zdążyli jej powiedzieć, że chcieliby się jeszcze z nią
spotkać, i próbowali się z nią umówić w lesie, podczas konnej przejażdżki.
Proponowali nawet, że przyjadą do Nevon Hall, ale Josina była przekonana, że
to zagniewałoby księcia. Uznała więc, że najmądrzej będzie zniknąć.
Powoli zdjęła suknię, nawet nie zadzwoniła na pokojówkę, żeby przyszła jej
pomóc. Potem usiadła przed lustrem przy toaletce i rozczesała sobie włosy, tak
jak zawsze uczyła ją matka.
- Masz takie piękne włosy, kochanie - mówiła lady Margaret. - Są bardzo
długie, musisz pamiętać, żeby co wieczór je szczotkować, żeby nigdy nie
wydawały się brudne albo zaniedbane.
Dopiero teraz Josina ze wstydem uświadomiła sobie, że od śmierci matki w
ogóle przestała zwracać uwagę na swój wygląd. Dlatego zaniedbała włosy.
Muszę się postarać, żeby w Londynie wyglądały jak należy, pomyślała.
Przebiegł ją dreszczyk emocji. Nie wiedziała, co ją tam spotka.
- Nawet jeśli matka chrzestna księcia jest życzliwą osobą - mruknęła - to
wkrótce krewni dowiedzą się o moim powrocie do Anglii.
Bez wątpienia będą nastawieni do niej bardzo niechętnie, może nawet
wrogo. Rozsądek podpowiedział jej jednak, że tego nie można zmienić.
Musiała stawić czoło wszystkim trudnościom, jakie się pojawią.
Gdy skończyła szczotkować włosy, położyła się do łóżka, ale nie zaciągnęła
zasłon. Leżała, wpatrując się w gwiazdy za oknem, które świeciły tak mocno,
że prawie oślepiały. Nagle przyszło jej do głowy, że popełniłaby
niewybaczalny błąd, gdyby nie zachwyciła się pięknem ogrodu w nocy.
Była pewna, że wszyscy goście już położyli się spać. Słyszała ich głosy, gdy
szli na górę, pamiętała nawet, że comtesse w drodze do sypialni powiedziała
komuś dobranoc tuż przy jej drzwiach.
Teraz uświadomiła sobie, że pokój comtesse znajduje się w pobliżu
apartamentów gospodarza, do których prowadzą drzwi w końcu korytarza. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • autonaprawa.keep.pl
  • Cytat

    Dawniej młodzi mężczyźni szukali sobie żon. Teraz wyszukują sobie teściów. Diana Webster

    Meta