do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf; download; ebook

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Jak dzisiaj, na przykład. Zdecydowała, \e dzisiaj w ramach lekcji
pójdziemy na kolację i przynajmniej nauczę się radzić sobie z prasą. Ale
kiedy wyszłyśmy z hotelu, nie było \adnych dziennikarzy, tylko jakiś
jeden zabłąkany frajer z "Tiger Beat" czy czegoś takiego. Pewnie
wszyscy prawdziwi dziennikarze poszli na kolacjÄ™. (Poza tym, to dla nich
\adna frajda ścigać kogoś, kto się ich spodziewa. Pojawiają się tylko
wtedy, kiedy nie jesteś na to przygotowana. To ich kręci, moim
zdaniem).
W ka\dym razie, byłam bardzo zdenerwowana. Bo po co komu prasa,
ciągłe pytania i błyski fleszy prosto w oczy? Ja w ka\dym razie mam
wtedy cały czas przed oczami fioletowe plamy.
Akurat wsiadłam do samochodu z Hansem za kierownicą, kiedy
Grandmére poprosiÅ‚a, \ebyÅ›my chwilÄ™ poczekali i wróciÅ‚a do hotelu.
Myślałam, \e czegoś zapomniała, naszyjnika czy diamentu, ale po
powrocie wyglądała zupełnie tak samo.
Tylko \e kiedy zatrzymaliśmy się przed restauracją, a były to Cztery
Pory Roku, czekało na nas stado dziennikarzy! Początkowo myślałam, \e
w środku jest naprawdę ktoś znany, jak Shaquille O'Neal albo Madonna,
ale nagle zaczęli mi robić zdjęcia i wrzeszczeć:
-Księ\niczko Amelio, jak to jest dorastać w niepełnej rodzinie i w końcu
dowiedzieć się, \e ojciec ma trzysta milionów dolarów? Księ\niczko,
jakie buty do biegania zakładasz najczęściej?
Zapomniałam, \e boję się konfrontacji. Byłam wściekła. Odwróciłam się w
samochodzie do Grandmére i zapytaÅ‚am:
-SkÄ…d wiedzieli \e tu przyjedziemy?
Grandmére jakby nigdy nic szukaÅ‚a papierosów w torebce.
Co ja zrobiłam z tą zapalniczką?- zapytała.
-Zadzwoniłaś do nich, prawda?- Ze złości prawie nic nie widziałam na
oczy. -Zadzwoniłaś do nich i powiedziałaś, \e tu będziemy.
-Nie wygłupiaj się.- mruknęła- Nie zdą\yłabym obdzwonić tylu osób.
-Nie musiałaś. Wystarczy zawiadomić jednego, inni pójdą za nim.
Dlaczego, Grandmére?
Zapaliła papierosa. Nie znoszę, kiedy pali w samochodzie.
-To wa\na część \ycia rodziny królewskiej, Amelio- powiedziała między
jednym a drugim zaciągnięciem się.- Musisz się nauczyć radzić sobie z
mediami. Dlaczego tak bardzo siÄ™ denerwujesz?
-To ty opowiedziałaś wszystko Carol Fernandez- stwierdziłam z
lodowatym spokojem.
-Oczywiście- przyznała, wzruszając ramionami, jakby chciała dodać: "I
co z tego?".
-Babciu, jak mogłaś?- krzyknęłam.
Spojrzała na mnie ze zdumieniem.
-Nigdy więcej nie nazywaj mnie babcią.- syknęła.
-Coś takiego!-krzyczałam.- A tata myśli, \e to pan Gianini! Pokłócił się o
to z mamą! Mama wiedziała, \e to ty, ale on nie mógł w to uwierzyć!
Grandmére wypuÅ›ciÅ‚a dym nosem.
-Filip zawsze był naiwny- zauwa\yła.
-No to powiem mu prawdÄ™.
Machnęła tylko rękę.
-Naprawdę powiem- zapewniałam.- Będzie na ciebie wściekły,
Grandmére.
-Nie będzie. Praktyka czyni mistrza, kochanie. Artykuł w "Post" to
dopiero początek. Niedługo będziesz na okładce "Voque" a potem...
-Grandmére!- wrzasnęłam.-NIE CHC BY NA NASTPNEJ OKAADCE
"VOGUE", ZROZUM! CHC ZDA DO NASTPNEJ KLASY TO
WSZYSTKO!!!
Grandmére wydawaÅ‚a siÄ™ nieco zdziwiona.
-Dobrze, ju\ dobrze, kochanie, nie musisz tak krzyczeć.
Nie wiem, ile z tego do niej dotarło, ale kiedy wyszłyśmy po kolacji,
dziennikarzy ju\ nie było. Mo\e jednak coś usłyszała.
W domu był pan Gianini. znowu. Poszłam do siebie i zadzwoniłam do taty.
-Tato, to Grandmére, a nie pan Gianini. To ona powiedziaÅ‚a wszystko
Carol Fernandez.
A on na to:
-Wiem- bardzo smutnym głosem.
-Wiszenie mieściło mi się to w głowie.-Wiesz i nic nie mówiłeś?
-Mia, moje stosunki z babkÄ… sÄ… bardzo skomplikowane.
To znaczy, \e się jej boi. Właściwie się mu nie dziwię, zwłaszcza, \e
zamykała go w lochu i w ogóle.
-No tak-mruknęłam.- Ale powinieneś przeprosić mamę za to, co mówiłeś
o panu Gianinim.
Nadal miał smutny głos.
-Wiem.
-Więc zrobisz to?
A on tylko:
-Mia...- Taki znu\ony. Uznałam, \e dosyć dobrych uczynków jak na jeden
dzień i odło\yłam słuchawkę.
Pózniej siedziałam sobie, a pan Gianini pomagał mi w pracy domowej.
Byłam zbyt rozkojarzona tym, \e Josh Richter rozmawiał ze mną, \eby
zwrócić uwagę na to, \e Michael te\ próbuje mi pomóc.
Właściwie chyba rozumiem, czemu pan G. podoba się mamie. Jest w
porządku, wiecie, na przykład przy telewizji. nie zabiera mi pilota, jak
inni faceci mamy, i wcale siÄ™ nie upiera przy oglÄ…daniu sportu.
Pół godziny przed tym, zanim poło\yłam się spać, zadzwonił ojciec, chciał
rozmawiać z mamą. Poszła do pokoju, a kiedy skończyła, miała bardzo
zadowoloną minę, jakby chciała powiedzieć: "A nie mówiłam?".
Chciałabym powiedzieć Lilly o Joshu Richterze.
PiÄ…tek, 17 pazdziernika, angielski
BOśE DROGI!!
JOSH ZERWAA Z LAN!!!
Wcale nie \artuję. Cała szkoła o tym mówi. Zerwał z nią wczoraj, po
treningu. Poszli do Hard Rock Cafe i tam poprosił ją o zwrot jego [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • autonaprawa.keep.pl
  • Cytat

    Dawniej młodzi mężczyźni szukali sobie żon. Teraz wyszukują sobie teściów. Diana Webster

    Meta