do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf; download; ebook

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

krzesła. -Ale ja jestem innego zdania.
0lav przeczesał włosy palcami i zaczął chodzić tam i z powrotem.
- Nic z tego nie rozumiem.
- Nie myśl już o tym - poprosiła. - Podjęłam decyzję i jutro idziemy na rozmowę z pastorem.
- Już jutro? Skinęła głową. - Chyba powinieneś wracać do domu. Do swoich najbliższych. Elen na
ciebie czeka. Byłoby jej przykro,
159
gdyby wiedziała, że jesteś tutaj i że interesujesz się tym, za kogo i dlaczego wychodzę za mąż.
Stał nieruchomo i przyglądał się jej dłuższą chwilę.
- No, idz już - powiedziała łagodnym głosem. Odwrócił się i ciężkim krokiem ruszył w stronę
drzwi. Zanim wyszedł, posłał jej ostatnie spojrzenie.
- Zegnaj, Maryjko - wyszeptał i zamknął za sobą drzwi.
Potrzebowała kilku minut, żeby ochłonąć i dojść do siebie.
- 01av już odjechał? - spytała Elizabeth, jak tylko siostra przestąpiła próg salonu.
- Tak. On... musiał już wracać.
Maria szybko zajęła swoje miejsce i zaczęła składać wykroje.
- Czego chciał? - spytała Helenę.
Maria żałowała, że w porę nie wymyśliła jakiegoś kłamstwa, którym dałoby się wytłumaczyć wizytę
01ava.
- Chciał mnie przekonać, żebym nie wychodziła za Pedera - odpowiedziała szczerze.
. Kristian odłożył książkę, którą właśnie czytał.
- A co on ma z tym wspólnego? Dlaczego tak go interesuje, z kim pójdziesz do ołtarza?
- W końcu przyjaznią się od dzieciństwa - powiedział szybko Jens. - Są prawie jak rodzeństwo - dodał.
Maria spojrzała Jensowi prosto w oczy. On wszystko wiedział! Albo przynajmniej domyślał się, co
łączyło ją z Ołavem! Odwróciła wzrok. Wiedziała, że Jens jej nie zdradzi ani nawet nie zapyta, czy ma
rację.
- Chyba, że tak - powiedział Kristian i wziął do ręki książkę. Ale Maria nie wierzyła, że Kristian jest w
stanie skupić się na czytaniu. Jego myśli - podobnie jak myśli wszystkich osób siedzących w salonie -
krążyły wokół ślubu.
- Boisz się rozmowy z pastorem? - spytała Helenę. Ona zawsze mówi na głos to, o czym myślą inni,
tylko nie mają odwagi o to zapytać, pomyślała Maria.
155
- Nie. A dlaczego miałabym się bać? - odpowiedziała, spoglądając na Helenę.
Helenę podrapała się drutem po głowie.
- Na pewno będzie zadawał krępujące pytania. Powiesz mu, że jesteś w ciąży?
- Chyba będę musiała. Nie zamierzam okłamywać pastora.
- A jeśli będzie chciał poznać nazwisko ojca dziecka?
- Nazwisko, które wpisze do ksiąg kościelnych, pozostanie naszą tajemnicą.
Zapadła cisza. Jens odchrząknął kilka razy. Poza tym słychać było tylko postukiwanie drutów i szelest
przekładanych stron.
W końcu Maria podniosła się i powiedziała:
- Pójdę się położyć. Jest już pózno, a ja muszę jutro wcześnie wstać.
Nikt nie odezwał się ani jednym słowem. Po chwili Pernille poszła za jej przykładem.
- My też już pójdziemy spać - powiedziała Elizabeth, składając materiał na sukienkę.
Maria pobiegła schodami na górę, szybko się rozebrała, przerzuciła niedbale ubranie przez oparcie
krzesła, po czym wśliznęła się pod kołdrę.
Dopiero wtedy wybuchnęła płaczem. I chociaż księżyc uśmiechał się do niej, zerkając przez szparę
między firankami, tej nocy Maria zasnęła we łzach.
Rozdział 12
Wypolerować sztućce, przeliczyć kieliszki, posprzątać w bielizniarce...
Elizabeth siedziała w salonie i przygotowywała listę
161
spraw do załatwienia. Obok niej leżała kartka, na której już wcześniej zapisała, jakie potrawy trzeba
będzie przygotować na ślub i jakie upiec ciasta. A teraz lista gości... Nie, wybór gości pozostawiam
Marii i Pederowi, pomyślała. Odłożyła pióro i podeszła do okna. Chyba powinni niedługo wrócić? W
tej samej chwili usłyszała uderzenie dwóch zegarów: tego, który stał w salonie i amerykańskiego
znajdującego się w jadalni. Nagle do pokoju wszedł Jens.
- Czekasz na nich?
- Tak - odpowiedziała i odwróciła się plecami do okna. - Jestem bardzo ciekawa, jak udała im się
rozmowa z pastorem - splotła dłonie i, siląc się na uśmiech, dodała: - Na pewno poszło im świetnie.
Maria wprost nie może doczekać się ślubu...
Po chwili pokazała głową na stół.
- Zrobiłam listę spraw do załatwienia. Teraz wszystko zależy od tego, ile mamy czasu. Widziałeś, jak
bardzo cieszyła się z sukni ślubnej? Na pewno będzie śliczną panną młodą. Na szczęście jeszcze tak
bardzo nie widać, że jest w ciąży, więc... - nagle przerwała potok słów i spojrzała uważnie na Jensa.
- Czy ty coś przede mną ukrywasz? - spytała w końcu. Kiedy Jens odwrócił wzrok, Elizabeth obeszła
go dookoła.
- Co się dzieje? Czy Maria coś ci powiedziała? Zaprzeczył, patrząc jej prosto w oczy.
- Nie powiedziała mi niczego, o czym byś nie wiedziała.
- W takim razie, nad czym tak rozmyślałeś? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • autonaprawa.keep.pl
  • Cytat

    Dawniej młodzi mężczyźni szukali sobie żon. Teraz wyszukują sobie teściów. Diana Webster

    Meta