do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf; download; ebook

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

duży dwór, z którego adwokat rodziny postarał się usunąć całą służbę.
Menger ponownie zwrócił się do Vingi:
- Prosty rachunek wskazuje, że mieszkałaś w Elistrand jeszcze przez rok. Jak sobie dawałaś
radę?
Vinga miała niepewną minę.
165
- Nie wiem. Sądziłam, że robię wszystko najlepiej, jak umiem. Ale nie miałam pojęcia o tak
wielu sprawach. Czasami wydawało mi się, że jakaś zła siła kryje się gdzieś w pobliżu i
przeciwstawia mi się we wszystkim, wszystko psuje.
- Ja protestuję! - przerwał Sorensen. - To są niczym nie uzasadnione pomówienia. I w ogóle
ordynarna insynuacja!
Protest został przyjęty.
- Wróćmy zatem do bliższych nam w czasie wydarzeń... - powiedział Menger. - Chciałbym
mianowicie dowiedzieć się czegoś więcej o tym, o czym wspomniałaś wchodząc dzisiaj do
tej sali. %7łe ty i twój kuzyn, Heike Lind z Ludzi Lodu, zostaliście w drodze do sądu podstępnie
napadnięci.
- Panie sędzio! - zawołał Sorensen i zerwał się z miejsca. - Nie życzę sobie takich słów! Co
to znaczy podstępnie? To sugeruje, że chodziło o to, żeby im uniemożliwić przybycie do
sądu!
Przewodniczący sądu zwrócił się do Vingi.
- Proszę uściślić, co miałaś na myśli?
- Bardzo chętnie. A więc zostaliśmy napadnięci przez trzech czających się przy drodze
mężczyzn. I nie ulega wątpliwości, że chcieli nas zabić. Ja zostałam zraniona nożem, a
Heikego uderzyli czymś ciężkim w głowę tak, że stracił przytomność. Po chwili na drodze
zjawiła się kolumna żołnierzy i napastnicy ukryli nas na wozie. Ustalili między sobą, że na
tym wozie nas pomordują i ciała wrzucą do wody.
Przewodniczący sądu zrobił surową minę i powiedział:
- Nic z tego, o czym mówisz, nie wskazuje, że chcieli wam uniemożliwić przyjście do sądu.
To był zwyczajny zbójecki napad.
Vinga wpadła w złość.
- O, nie, nie! Bo kiedy zdołaliśmy się im wyrwać, jeden z nich powiedział:  Chodzcie,
wiejemy stąd! Niech sobie te adwokackie diabły same z tym radzą!
W sali zawrzało. Menger działał szybko.
- Heike Lind!
Vinga wróciła na miejsce, a do barierki dla świadków podszedł Heike. Widzowie zwrócili
uwagę, że Menger nie nakazał mu położyć ręki na Biblii, natomiast odebrał od niego
przysięgę na cześć i honor, że będzie mówił prawdę i tylko prawdę. Sędziowie nie
166
protestowali, bowiem Menger zawczasu im wyjaśnił, że  Heike Lind jest innego wyznania ,
jak to wyraził.
- Heike Lind z Ludzi Lodu... Czy to prawda, co Vinga mówi?
- Niezupełnie. Ten napastnik powiedział:  Niech sobie diabelskie adwokaty same z tym
radzą!
Zebrani tłumili śmiech. Heike jednak został uznany za człowieka wiarygodnego, który
wyraża się precyzyjnie.
Przewodniczący rozprawie lagman otworzył usta, by zadać następne pytanie, gdy w górze,
na galerii, mignął mu jakiś mroczny cień. To Snivel odważył się wysunąć nieco do przodu, a
teraz dawał sędziemu znaki, że należy przerwać przesłuchania.
Przekupiony lagman poczuł się niepewnie.
- Sprawa przeciąga się bardziej, niż sądziliśmy. W hallu czekają już ludzie na rozpoczęcie
drugiej rozprawy. Zatem sąd zarządza przerwę do jutra, do godziny dziewiątej.
Menger zacisnął zęby ze złości. Już ich prawie miał, i Sorensena, i Snivela. A teraz oni
dostają tyle czasu, żeby przygotować się do odparcia ataku!
Wyciągnął rękę i zanim publiczność zdążyła podnieść się z miejsc, zawołał:
- Jeszcze chwileczkę! Chciałbym tylko oświadczyć, że jeśli Vindze Tark albo jej kuzynowi
stanie się coś do jutra rana, będę to uważał za próbę przerwania tego procesu!
Było to bardzo roztropne oświadczenie.
Sorensen krzyknął z oburzeniem:
- To niech się pilnują, żeby znowu po drodze nie wpadli w ręce opryszków! Ja takich
insynuacji nie biorę do siebie. A pan, adwokacie Menger, zostanie przeze mnie pozwany do
sądu, kiedy już ta sprawa się skończy. Za obrażające mnie pomówienia!
Menger wzruszył ramionami.
Vinga podbiegła do Heikego i chwyciła go kurczowo za rękę.
- Spisałaś się świetnie, Vingo - powiedział cicho, a ona stwierdziła, że to niezwykła
przyjemność spoglądać mu w oczy w obecności tak wielu ludzi. Czy on wciąż nie rozumie,
jacy stali się sobie bliscy? Czy nie zdaje sobie sprawy, że mogą dotykać się nawzajem w
najbardziej intymny sposób i nie odczuwać po tym nieśmiałości ani zawstydzenia, a
wyłącznie czułość? %7łe mogą przytulać się do siebie bez erotycznych pragnień...
167
Dlaczego więc Heike wciąż się przed nią broni? Dlaczego wciąż mówi o odpowiedzialności [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • autonaprawa.keep.pl
  • Cytat

    Dawniej młodzi mężczyźni szukali sobie żon. Teraz wyszukują sobie teściów. Diana Webster

    Meta