[ Pobierz całość w formacie PDF ]
O, już jesteś powiedziała. Widziałam twoje imię.
Po ślubie nigdy nie zdradziłem Ellinor, a tu nie minęło pół minuty, a wiedziałem, że to
się może zdarzyć. Nie tylko dlatego, że sam tego chciałem, ale też może nawet bardziej że
zauważyłem, że Ewa też tego pragnęła. Zawołała do siebie młodą blondynkę, mówiąc, by ta
ją zastąpiła. Można się było domyślić, że zajmowała kierownicze stanowisko.
Następnie otworzyła drzwiczki i poszła ze mną.
Pokażę ci twój pokój powiedziała. Miło cię widzieć po tylu latach.
Pojechaliśmy windą do góry.
Pamiętasz, co mi powiedziałeś pod koniec tamtego lata? spytała, kiedy weszliśmy
do pokoju. Pokiwałem twierdząco głową.
I to, co zrobiłeś?
Jeszcze raz pokiwałem głową.
Czy jest jeszcze w tobie ten czternastolatek?
W każdym calu odpowiedziałem.
***
Właśnie miała okres, poza tym była trochę zajęta, dlatego w ten pierwszy wieczór
tylko rozmawialiśmy.
Chcę podziękować za to, co zrobiliście tamtego lata powiedziała Ewa. Tobie i
Edmundowi. Jak się zachowaliście po tym wszystkim i w ogóle, jakoś nie miałam do tej pory
okazji, by to zrobić.
Byłem w tobie zakochany odrzekłem. Wydaje mi się, że Edmund też.
Uśmiechnęła się.
To Henry był we mnie zakochany. A ja w nim.
Spytałem, jak się pózniej ułożyło między nią a moim bratem. Czy udało im się z
czasem scalić ten związek, czy wszystko się rozmyło po tej Potworności.
SpotkaliÅ›my siÄ™ w koÅ„cu powiedziaÅ‚a po chwili. Tu w Göteborgu. PrzeszÅ‚o rok
po tym wszystkim, wcześniej żadne z nas nie miało odwagi. Potem byliśmy jakiś czas ze
sobą, nie wspominał nigdy o tym?
Potrząsnąłem przecząco głową.
Prawie nie mam kontaktu z Henrym. On się przeprowadził i my się
przeprowadziliśmy.
Ale nic z tego nie wyszło ciągnęła dalej. Nie wiem, może to tamto zdarzenie
rzuciło cień na nasz związek. Ta Potworność, jak ty to nazywasz.
Pokiwałem głową na znak, że ją rozumiem. Gdy się temu bliżej przyjrzeć, to
rzeczywiście byłoby dziwne, gdyby się między nimi ułożyło.
Nie myślałem tymi kategoriami, mając czternaście lat i siedząc naprzeciwko śledczego
Lindströma, lecz teraz wydawaÅ‚o mi siÄ™ to logiczne. Nie tylko to, że Henry i Ewa nie
stworzyli czegoś trwałego, ale i to, że był w tym jakiś sens.
Jakaś sprawiedliwość.
Masz męża? spytałem.
Zaprzeczyła ruchem głowy.
Miałam. Z tego związku mam czternastoletnią córkę, dlatego ciężko mi wykroić czas
dziÅ› wieczorem.
Pamiętam dotyk twoich rąk na swoich barkach powiedziałem. Chciałbym się z
tobą kochać jutro w nocy. Spróbuj przynajmniej.
Zaśmiała się.
Jutro mam czas powiedziała. Postaram się, a jak nie, to myślę, że wystarczy, jeśli
położymy się razem spać.
***
Wspólne spanie absolutnie nie wystarczyło. W nocy z szesnastego na siedemnastego
pazdziernika uprawiałem miłość z Ewą Kaludis po ponad dwudziestoletnim oczekiwaniu.
Pierwszy raz kochałem się z nią. Było to najpoważniejsze wydarzenie w moim życiu, myślę,
że w Ewy także. Przez następnych kilka lat spotykaliśmy się regularnie odstęp czasowy
między tymi spotkaniami ulegał skróceniu a w miesiąc po rozwodzie z Ellinor przeniosłem
siÄ™ do Göteborga. UdaÅ‚o mi siÄ™ dostać niezÅ‚Ä… pracÄ™ w liceum w Mölndal, a na poczÄ…tku tysiÄ…c
dziewięćset osiemdziesiątego siódmego roku wreszcie zamieszkaliśmy pod wspólnym
dachem. Ja, Ewa Kaludis i jej córka Karla.
CzujÄ™ siÄ™ jak w domu szepnÄ…Å‚em Ewie pierwszej nocy.
Witaj w domu odrzekła.
Nie minęło wiele czasu, kiedy opowiedziałem jej, jak to tamtej nocy staliśmy z
Edmundem pod oknem, patrzÄ…c, jak siÄ™ kocha z Henrym.
W końcu byłem wtedy niedojrzałym czternastolatkiem. Miałem nadzieję, że to
zrozumie.
Kiedy skończyłem mówić, dłonią zakryła mi usta, jednocześnie starając się na mnie
nie patrzeć. Zaniepokoiłem się najpierw, lecz po chwili zauważyłem, że się śmieje.
Co z tobą? spytałem.
Zrobiła poważną minę. Oderwała rękę i wzięła głęboki wdech.
Widziałam was powiedziała. Nie chciałam o tym mówić, ale powiem.
Wiedziałam, że tam byliście.
O Boże jęknąłem. To niemożliwe.
Wszystko jest możliwe powiedziała Ewa Kaludis i znów się zaśmiała.
Rozdział 23
Verner Lindström nie odmÅ‚odniaÅ‚ przez te lata.
Za dwa miesiące sprawa ulegnie przedawnieniu wyjaśnił, poprawiając muchę.
Ale nie dlatego chciałem się z tobą spotkać. Piszę wspomnienia. Wiosną odszedłem na
emeryturę i musiałem się czymś zająć.
Siedzieliśmy w restauracji w hotelu Linneusz na ulicy Linneusza. Z tego, co się
zorientowaÅ‚em, Lindström przyjechaÅ‚ pociÄ…giem do Göteborga specjalnie po to, by ze mnÄ…
porozmawiać; widać rola emeryta wyraznie mu nie służyła.
Tak to już jest, pomyślałem. Niektórzy nigdy nie będą umieli cieszyć się zasłużonym
odpoczynkiem, inni sÄ… jakby do tego stworzeni. Po jedzeniu Lindström wyjÄ…Å‚ fiolkÄ™ z
[ Pobierz całość w formacie PDF ]