do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf; download; ebook

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

bą... wiele dla mnie znaczyło. Nie pozwól, by rozdzieliło nas kilka scen wrzuconych do
internetu.
- Przestań! - burknął.
Wyczuwała jednak, że pragnie jej równie mocno, jak ona jego. Walczył z tym
uczuciem, ponieważ zapewne nie umiał jej zaufać.
- Nie mogę - odparła. - Najpierw mnie wysłuchaj. Kiedy spotkaliśmy się po raz
pierwszy po tylu latach, poczułam, że między nami znowu rodzi się uczucie. Może zresz-
tą nigdy nie umarło. Jednak nie chciałam tego przyznać. Miałam swoją pracę i to mi wy-
starczało. Ale pocałowałeś mnie, a pózniej kochaliśmy się. I teraz tak bardzo cię pragnę,
L R
T
choć wiem, że w moim zwariowanym życiu nie ma miejsca ani czasu na prawdziwy
związek.
- A co z Hugh Jonesem?
- Powiedziałam ci: nic nas nie łączy oprócz wspólnych występów na ekranie. Resz-
ta to fantazje fanów. Nigdy nie byliśmy parą. Zaczęłam widywać się z Hugh, by odwró-
cić uwagę mediów od tego, że porzucił mnie mój poprzedni facet, Edward. A Hugh
uwielbia rozgłos i zainteresowanie mediów. Teraz rozumiem, że nie powinnam była brać
udziału w tej szopce.
- Wasze miłosne sceny były bardzo namiętne. Wstrząsnęło mną, kiedy zobaczyłem,
że zachowujesz się podczas nich tak samo jak w łóżku ze mną.
- Bo rzeczywiście myślałam wówczas o tobie - wyznała. - Miałam nadzieję, że
zdążę ci to wyjaśnić, zanim film  Niebezpieczny mężczyzna" wejdzie na ekrany. Ak-
torzy korzystają z osobistych doświadczeń, by uwiarygodnić graną przez siebie postać.
Nasze emocje są narzędziami pracy.
- Czy kiedykolwiek przestajesz grać?
- Tak, teraz. Teraz jestem sobą i błagam cię, abyś dał mnie... nam... jeszcze jedną
szansę.
Przerażona tym, że tak całkowicie się, przed nim odsłoniła, z niepokojem czekała
na odpowiedz Zacha.
- Sam nie wiem - rzekł wreszcie, lecz już bez gniewu. - Od tamtej afery sprzed
piętnastu lat starałem się chronić swoje prywatne życie. Nigdy dotąd nie byłem związany
ze sławną aktorką i, prawdę mówiąc, nigdy tego nie pragnąłem. Gdybyśmy mieli znowu
być razem, niełatwo przyszłoby mi przywyknąć do towarzyszącego ci medialnego roz-
głosu. Nie chcę stracić kontroli nad swoim życiem. Związek z tobą mógłby mi zaszko-
dzić.
- Twoi ludzie z działu PR-u uważają inaczej - zażartowała.
- Nie powinienem był ich w ogóle słuchać - odparł z nikłym uśmiechem.
- Czy tylko z powodu ich rady zadzwoniłeś do mnie?
- Nie - wyznał. - Choć wolałbym, aby tak było. Wtedy być może potrafiłbym ci się
oprzeć.
L R
T
Objął ją powoli i pociągnął za sobą na łóżko. Przez długi czas tylko leżeli obok
siebie, ciesząc się bliskością.
Wreszcie Zach obrócił się ku niej i pogładził ją po włosach.
- Przez cały wieczór tak się martwiłam, że znowu mnie stąd odeślesz - szepnęła.
- Powinienem był tak zrobić. Jesteś jak narkotyk, od którego się uzależniłem -
przyznał, a potem delikatnie pocałował ją w czoło i przytulił.
Opowiedziała mu o wydarzeniach minionego tygodnia. O facetach z ekipy filmo-
wej gapiących się na nią pożądliwie, o niezadowoleniu reżysera i o samotnych nocach w
hotelowym pokoju, kiedy daremnie wyczekiwała telefonu od niego.
- Ludzie uważają, że wiodę wspaniałe życie, lecz w rzeczywistości jest puste i sa-
motne. Nie wiem, czy zdołasz je zaakceptować. Potrafię grać, ucieleśniać fantazje na
scenie bądz ekranie, ale od naszego rozstania przed laty nigdy nie zdołałam osiągnąć
pełni szczęścia.
- Obiecaj mi tylko, że przy mnie nie będziesz grać - poprosił szorstko.
- Obiecuję.
- A więc dobrze - powiedział i pocałował ją gorąco.
Kochali się szaleńczo, niecierpliwie, a kiedy oboje dotarli do szczytu rozkoszy,
Summer szeptała bez końca jego imię.
Potem zasnęli spleceni ze sobą, wyczerpani, ale cudownie zaspokojeni. Po godzinie
Summer obudziła się wciąż w objęciach Zacha, zachwycona jego bliskością.
Moje miejsce jest właśnie przy nim, pomyślała, nie chcąc pamiętać teraz o sekre-
tach, których jeszcze mu nie wyznała.
Jakiś czas pózniej Zach obudził się i znów zaczął ją całować i pieścić.
Nie przestawaj, pomyślała. Nigdy nie przestawaj...
Zdrzemnęli się, a potem znowu się kochali i chyba jeszcze raz, aż wreszcie straciła
rachubę. Odkrywali i urzeczywistniali seksualne fantazje, odważyli się na erotyczne gry
z krępowaniem rąk i zawiązywaniem oczu. Czasami ich seks bywał gwałtowny, lecz
przeważnie delikatny i czuły. Summer znalazła się w zmysłowym wszechświecie, który
dzieliła tylko z Zachem. Czuła się przemieniona, jakby odrodziła się dzięki zachwycają-
cej magii miłości.
L R
T
Dopiero przed świtem oboje zasnęli w swoich objęciach. O ósmej obudził ich
dzwonek do drzwi i niemal równocześnie sygnał telefonu.
- To Bob - wymamrotał zaspany Zach. - Co mi strzeliło do głowy, żeby kazać mu
przyjechać tak wcześnie!
Summer zachichotała.
- Chciałeś mnie stąd odesłać, pamiętasz?
- Jakie to dziwne. Wydaje mi się, że od tamtego czasu minęły wieki.
Porozmawiał krótko z pilotem i powiadomił go o zmianie planów. Bob poinfor-
mował, że przed domem czatuje banda fotoreporterów.
Summer usiadła w łóżku.
- Wstanę, wezmę prysznic i ogarnę się, żeby wyglądać trochę bardziej przyzwoicie
- powiedziała.
- Nie, proszę. Pragnę tamtej dzikiej rozpustnicy, którą miałem przez całą noc - tyl-
ko jeszcze bardziej szalonej!
- To niemożliwe - zaoponowała.
- Dowiodę ci, że się mylisz.
Przyciągnął ją do siebie, a ona nie potrafiła mu się oprzeć. I już po chwili powiódł
ją z powrotem do cudownego zmysłowego świata, w którym byli tylko we dwoje.
L R
T
ROZDZIAA DZIEWITY
- Co ty wyprawiasz, chłopcze? - spytał poirytowany Nick i rzucił na biurko Zacha
tabloid z wielkim nagłówkiem na pierwszej stronie: [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • autonaprawa.keep.pl
  • Cytat

    Dawniej młodzi mężczyźni szukali sobie żon. Teraz wyszukują sobie teściów. Diana Webster

    Meta