[ Pobierz całość w formacie PDF ]
rozwijane najpierw w artykułach, które od czerwca 1868 r. Zola publikował w prasie opozycyjnej. Wyśmiewa w
nich rusztowania barona Haussmanna" i jego gusta artystyczne; demaskuje spekulacje i oszustwa.; ubolewa nad
losem robotników, którzy duszą się w ciasnych i brudnych dzielnicach", gdyż nie dla nich uzdrawia się
miasto", a każdy nowo przebity bulwar wyrzuca ich coraz >gromadniej do starych ruder przad- miejskich".
Szkicuje satyryczne obrazki z życia wielkiego świata: wyszydza jego intelektualno-artystyczne rozrywki,
kafeszantan^ i operetki Offenbacha, którego twórczości, muzyczki dziewek i gogusiów", nienawidzi całą siłą
swoich literackich nienawiści"; oburza się na nieróbstwo, kokieterię, rozwiązłość kobiet, które panują w wielu
sercach naraz", dni trawią u modnych krawców, a nocami demonstrują na balach dworskich swoje krociowe
toalety. Krytykuje wychowanie współczesnej światowej kobiety, która z eleganckiego pensjonatu
klasztornego wynosi duszę zbrukaną, serce odarte z dziewictwa", niezdrowo podnieconą wyobraznię, a nawet
początki zboczeń seksualnych. Demaskuje fizyczną i moralną zgniliznę złotej młodzieży, zniewie- ściałych
mężczyzn wyrosłych wśród damskich halek", zblazowanych i zbydlęconych trzydziestoletnich starców", którzy
przejadają z kokotami ojcowskie fortuny. Jego ironia coraz mocniej zaprawiana goryczą przechodzi w krzyk
protestu:
jeżeli człowiek jest melancholijnego usposobienia, śmiech często przemienia się w szloch [...] Komedia
staje się dramatem [...] Kiedy oburzenie i niesmak chwytają za gardło [...], jedno słowo ciśnie się na usta, słowo,
którego nie mogę tutaj napisać, które piecze jak rozpalone żelazo i którego ordynarna brutalność jedynie zdolna
jest rozprawić się z tak wielką sromotą. *
Systematyczną pracę nad drugim tomem cyklu rozpoczął Zola zimą 1870 r. Kompletował dokumentację
dotyczącą historii i technicznych szczegółów przebudowy Paryża oraz mechanizmu spekulacji, sporządzając
jednocześnie szkic i plany powieści oraz charakterystyki postaci. 1 już 27 maja proponował utwór redaktorowi
La Cloche", Ulbachowi:
Liczę na sukces pisał gdyż cyzeluję dzieło z miłością i staram się, aby było możliwie najprawdziwsze
i wstrząsające w swojej wyrazistości. Tytuł Zdobycz narzucił mi się nieodparcie po Początkach fortuny
Rougonów, był jego konsekwencją. Przez chwilę wahałem się jednak ze względu na słynny wiersz Barbiera.**
Powieść była w trzech czwartych gotowa, kiedy wybuch wojny zmusił Zolę do przerwania pracy, którą
mógł podjąć na nowo dopiero latem 1871 r.
W swojej definitywnej postaci Zdobycz realizuje zamierzenia z 1869 r. Bohaterem jest Arystydes Rougon,
który nazajutrz po zamachu staniu przenosi się z Plassans do stolicy, gdzie pierwsze krotki ułatwia mu brat.
Eugeniusz, który pnie się szybko po szczeblach kariery politycznej, aby w krótkim czasie zostać potężnym
ministrem, żąda od Arystydesa zmiany nazwiska, na co ten bez oporów przystaje i wybiera przypominające
suchy brzęk złota" nazwisko Saccard, dobre, aby dostać się na galery lub zrobić miliardy". W magistracie,
gdzie dostał posadę dzięki protekcji Eugeniusza, Saccard odkrywa plany przebudowy Paryża, poznaje
mechanizm wywłaszczeń i odszkodowań, uczy się, jak nabyć prawo do otwierania wytrychem kas państwa".
Zmierć żony umożliwia mu zdobycie koniecznego kapitału zakładowego: za pośrednictwem siostry, Sydonii
Touche, parającej się w Paryżu podejrzanym procederem stręczycielki, sprzedaje za dwieście tysięcy swoje
nowe nazwisko skompromitowanej, ale poeażnej pannie z dobrego domu, po czym rzuca się w wir spekulacji.
Szybko robi fortunę, która, choć płynna i stale niepewna, imponuje, jak nowy Paryż, wspaniałością fasady.
Prototypem Saccarda jest w tym względzie baron Hausemann, (który użyczył mu pewnych rysów, dzięki czemu
mały karierowicz z Plassans urasta do
symbolu epoki, nie pozbawionego cech swoistej wielkości. To poeta spekulacji", w którego rękach najprostszy
interes staje się melodramatem finansowym", dziełem sztuki.
Drugim symbolem epoki jest nowa żona Saccarda, Renata Beraud du Chatel, pochodząca ze starej miesz-
czańskiej rodziny, która hołduje dawnym tradycjom rozsądku, uczciwości i przyzwoitości, wierząc jeszcze w
dobro i zło. Ale wychowanie w modnym klasztorze wizytek rozwija w Renacie ciekawość zakazanego owocu,
rozpala wyobraznię i osłabia wpływ dziedziczności. Brutalny gwałt, przyczyna małżeństwa z Saćcar- dem, staje
się zwrotnym punktem w jej życiu i nabiera pogardy dla samej siebie, rezygnuje z walki, przekonana o jej
daremności, i poddaje się wpływom nowego środowiska, ludzi, którzy zrobili z Paryża lupanar Europy", W
wieku dwudziestu ośmiu lat jest już zblazowaną kobietą, doskonale znudzoną wszystkimi rozkoszami, których
zdążyła zakosztować.
Po śmierci pierwszej żony, z którą miał dwoje dzieci, Saccard oddał siedmioletnią córkę Klotyldę na
[ Pobierz całość w formacie PDF ]