do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf; download; ebook

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Za pozwoleniem Waszej wysokoÅ›ci, postaram siÄ™ wy­
jaśnić.
Władczo machnęła ręką.
- A zatem masz moje pozwolenie.
- Ten więzień, a zwą go Czarny O'Neil, zasłynął, jak
zresztą wielu irlandzkich wieśniaków, z takiej buntowniczo-
Å›ci, z takiego okrucieÅ„stwa, z takiego nieposzanowania pra­
wa - powiódł wzorkiem po widzach i słuchaczach, z których
wiÄ™kszość kiwaÅ‚a potakujÄ…co gÅ‚owami - iż jedynym sposo­
bem poskromienia jego hardej duszy było użycie środków
fizycznego przymusu. Ja i moi ludzie niechÄ™tnie ucieka­
my się do tej ostateczności, ale on po prostu nie dał nam
wyboru.
- Rozumiem - rzekła Elżbieta. - Czasem niewdzięczna
bywa służba tych, którzy chronią królową i kraj. Kto będzie
przemawiał w imieniu więznia?
- Ja, Wasza wysokość. - Conor wysunął się o trzy kroki
przed zgromadzenie i nisko skłonił przed niewiastą na tronie.
Królowa i dworzanie ujrzeli pełnego wdzięku kawalera.
Już sam sposób, w jaki trzymał głowę, nakazywał skupienie
i uwagÄ™.
- Jestem Conor O'Neil, brat Rory'ego, a syn Gavina
i Moiry O'Neilów. Gniazdo rodu zwie się Ballinarin i leży
w Ukrytym Królestwie w Irlandii.
- A cóż to znowu za Ukryte Królestwo? - spytaÅ‚a Elżbie­
ta z lekkim przekÄ…sem.
- Ukryte, gdyż trudno tam trafić naszym wrogom. Wie­
rzymy, że krainą tą opiekują się dobre duchy. Krainą i jej
mieszkańcami.
- Mówisz o duchach, kawalerze. To pewna nowość pod­
czas tej audiencji. - Elżbieta uśmiechnęła się. Lubiła miłe
niespodzianki. Poza tym ten młody człowiek prócz tego, że
był piękny, miał także gładkie obejście. - Z jaką prośbą się
zwracasz?
Conor zbliżył się do tronu o kolejny krok. Spojrzał
w oczy królowej. Było to wykalkulowane ryzyko. Elżbieta
jako królowa znajdowaÅ‚a siÄ™ na niebotycznym szczycie. Nie­
mniej byÅ‚a kobietÄ…. On natomiast byÅ‚ mężczyznÄ…, który do­
brze wiedział, co zrobić, by kobieta poczuła się doceniona
w swojej kobiecości. - Moja prośba jest skromna. Pragnę
być jedynie wysłuchany. I wysłuchany zostanę, albowiem
słyniesz, pani, z głębokiego poczucia sprawiedliwości.
Elżbiecie wracaÅ‚ humor. LubiÅ‚a mężczyzn, którzy w cie­
niu korony dostrzegali kobietÄ™.
- Sprawiedliwość jest najwiÄ™kszÄ… cnotÄ…. SÅ‚uchamy za­
tem. Otrzymasz to, o co prosisz. Czyli sprawiedliwÄ… ocenÄ™
racji. I nic więcej.
- Pokornie dziękuję Waszej wysokości.
I Conor zaczÄ…Å‚ mówić. MówiÅ‚ o swoim kraju i swej rodzi­
nie. OpisaÅ‚ tamten dzieÅ„, dzieÅ„ Å›lubu, kiedy jego brat ocze­
kiwał na przybycie oblubienicy.
Anna Claire słuchała, a jednocześnie rozglądała się po słu-
chaczach. Wrogość i drwina znikały stopniowo z twarzy
dworzan. Szmery słabły i zapadła całkowita cisza. Nikt nie
chciał uronić ani jednego słowa. Kiedy zaś Conor przeszedł
do sceny rzezi oraz mÄ™ki brata, damy, które wyjęły chuste­
czki w zgoła innym celu, zaczęły używać ich do wycierania
łez. Nawet królowa wydawała się poruszona.
Uniosła dłoń.
- Dopuszczasz siÄ™ zniewagi, kawalerze. Czy chcesz po­
wiedzieć, że wszystko to stało się za moim przyzwoleniem,
a może nawet wskutek mojego rozkazu?
- %7łołnierze, którzy popełnili tę zbrodnię, powoływali się
na rozkazy Waszej wysokoÅ›ci. Ale maÅ‚o kto wierzy, by kró­
lowa Anglii kazała mordować niewinne kobiety i dzieci.
- CzyniÄ™ zatem wiadomym wszem i wobec, że ów ha­
niebny czyn dokonany został poza moją wiedzą i intencją.
Sprawcy tej okrutnej zbrodni zachętę do tego znalezli we
własnych obumarłych sercach.
- Wasza wysokość, któż by się ośmielił myśleć inaczej?
Twoja dobroć i łaskawość każą sądzić, iż potępiasz takie
okrucieństwo.
- Królowa dziÄ™kuje ci, kawalerze, za zaufanie. Lecz sÅ‚o­
wa, choćby i najcelniejsze, nie uwolnią twojego brata od
brzemienia jego win. - WskazaÅ‚a palcem na wiÄ™znia w kaj­
danach. - Wieść gÅ‚osi, że ów Czarny O'Neil zabiÅ‚ wielu nie­
winnych Anglików, by nasycić swoje pragnienie zemsty. Je­
śli to prawda, niczym ów samozwanczy mściciel nie różni
się od wściekłego psa, którego trzeba zabić, by nie kąsał i nie
czynił zła.
- Wasza wysokość, caÅ‚kowicie zgadzam siÄ™ z tym stano­
wiskiem. Co jednak sprawiedliwy powie ogółowi, jeżeli
wieść jest nieprawdziwa? Jeżeli zabitymi przez mojego brata
byli tylko angielscy żoÅ‚nierze? - Conor zniżyÅ‚ gÅ‚os, w zwiÄ…z­
ku z czym słuchacze, nie chcąc uronić ani jednego słowa,
musieli zachowywać absolutne milczenie. - Ci sami żoÅ‚nie­
rze, którzy dopuścili się bestialskiego gwałtu na niewinnych
kobietach i dzieciach. Ci sami żołnierze, którzy palą chaty
Bogu ducha winnych irlandzkich chłopów, dziesiątkują ich
stada i tratują pola? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • autonaprawa.keep.pl
  • Cytat

    Dawniej młodzi mężczyźni szukali sobie żon. Teraz wyszukują sobie teściów. Diana Webster

    Meta