do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf; download; ebook

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Rozwinęła ją i zaczęła przeglądać marszcząc przy tym brwi. - Ta
mapa jest przestarzała.
- Co takiego? - Jess pochylił się nad stolikiem. - Niemo\liwe.
Zawsze staram się...
- Po trzecie... - wło\yła mapę do skrytki - lubię seks.
Spojrzała na wspaniale umięśnione udo, które znajdowało się
tu\ obok. Tym razem Jess dał się zaskoczyć. Czuła jego
przyspieszony oddech na karku. Dreszcz przebiegł po jej ciele, kiedy
przysunął się do niej i mruknął:
- W porządku.
Sięgnęła do swojej torby.
- To jest najnowsza mapa. Uzupełniona na pod stawie zdjęć
satelitarnych. Będziemy jej u\ywać w czasie wyprawy. Pewnie
zechcesz ją przejrzeć.
Wstała. Jess odsunął się trochę, \eby zrobić miejsce. Ich ciała
prawie się stykały. Kelsey poczuła, jak twardnieją jej sutki. Fala
gorąca objęła całe ciało.
Jess stał uśmiechając się. Ta bliskość jego równie\ przyprawiła
o zawrót głowy.
- Tak a propos komplementów... Czy ktoś ci ju\ mówił, \e
masz wspaniałe nogi?
Kelsey zaczęła się przeciskać do wyjścia.
- Ty te\ - odrzekła, stając w drzwiach.
Powoli przeszła do swojej kajuty. Jess wcią\ patrzył na nią
po\ądliwie. Nie miała jednak nic przeciwko temu.
Jess rozło\ył le\ak. Z worka wyciągnął śpiwór. Często sypiał na
pokładzie, zwłaszcza w parne letnie noce. Brak łó\ka nie stanowił
\adnego problemu. Nie chciało mu się jednak spać. Zawsze przed
wyprawą ogarniało go podniecenie. Pragnął jak najszybciej znalezć
się na pełnym morzu.
Poza tym tej nocy myślał o... Kelsey Morgan. Od chwili kiedy
ją ujrzał, wiedział, \e jest niebezpieczna. Zwykle unikał tego rodzaju
kobiet. Na świecie było przecie\ tyle miłych dziewczyn, z którymi
nie musiał się bez przerwy kłócić. Ale to spojrzenie jasne, śmiałe... i
bezwstydne. A tak\e sposób, w jaki przejęła statek bez przeprosin czy
podziękowań... Wszystko to sprawiało, \e Jess czuł się trochę
nieswojo. Miał jednak wra\enie, \e niebezpieczeństwa coraz bardziej
go pociągają...
Początkowo stwierdził, \e tylko dureń mógłby uznać Kelsey
Morgan za pociągającą. Miała co prawda szczupłe i zwinne ciało,
piękne włosy, delikatną karnację, a usta jakby stworzone do
pocałunków. Nie przeszkadzała mu równie\ otaczająca ją atmosfera
erotyzmu oraz to, \e gdy mówiła o pracy, oczy jej błyszczały, a
dłonie zaciskały się w piąstki. Kelsey miała przede wszystkim
paskudny charakter. Nie była kobietą w jego typie.
Nawet gdyby się do niej po jakimś czasie przekonał, to i tak
pozostałaby nietykalna. Jess miał swoje zasady. Nie romansował z
klientkami. Musiał dbać o interesy firmy. Zatem los zadecydował
ju\ za nich dwoje...
Teraz jednak zastanawiał się, co wkłada na noc. Pewnie męski
podkoszulek, który zakrywa jej tylko pupę... A mo\e satynową
koszulkę rozcinaną po bokach? Czy raczej miękką bawełnianą
pi\amkę? A mo\e po prostu śpi nago?
Jego wcześniejsze kontakty z kobietami przebiegały według z
góry ustalonego schematu. Chciał od nich tylko rozkoszy, oferując
w zamian to samo. Nigdy nie czuł się jednak w pełni szczęśliwy...
Nie miał pojęcia, czego pragnie Kelsey? Ale z pewnością było to
więcej, ni\ mógłby dać.
Miał dosyć problemów ze zwykłymi kobietami, które porzucał,
gdy mu się znudziły. Kelsey Morgan nie była zwyczajną kobietą. I z
pewnością nie mo\na jej było rzucić ot, tak sobie. W tym tkwił cały
problem. Pomyślał, \e robi z siebie durnia, zastanawiając się, w
czym sypia.
Zirytowany wstał i poszedł do kabiny nawigacyjnej. Po krótkich
poszukiwaniach odnalazł paczkę starych chrupek. Wolałby
oczywiście piwo, ale nie chciał myszkować po kuchni. Kelsey mogła
się jeszcze gdzieś kręcić. Nie chciał jej przyłapać w samej koszulce
czy czymkolwiek innym. Wolał zabezpieczyć się podwójnie, ni\
pózniej \ałować.
Kelsey wskoczyła pod prysznic, \eby zmyć słoną wodę z
włosów. Po powrocie do kajuty zaczęła \ałować, \e rozstała się z
Jessem. Nie była zmęczona ani śpiąca. Kąpiel odświe\yła ją i
dodała sił. Nigdy nie mogła zasnąć przed podró\ą - zwłaszcza
morską. Czuła się jak dziecko czekające na świąteczne prezenty.
Gdyby Dean i Craig byli na statku, nie dałaby im zasnąć przez całą
noc. Rozmawialiby snując plany i roztrząsając kolejne sprawy
związane z wyprawą. Obaj mę\czyzni pewnie to przewidzieli i
dlatego zawczasu postanowili spędzić noc w hotelu.
Kajuta była urządzona skromnie i czysto. Nie wyglądała jednak
na czyjeś mieszkanie. Znajdowały się w niej meblościanka i biurko.
Jedyną ozdobę stanowiła dawna mapa świata powieszona nad
biurkiem. Aó\ko pochodziło zapewne z seryjnej produkcji, chocia\
było nieco szersze od innych. Pod spodem znajdowały się dwie
wielkie wysuwane szuflady.
W jednej znalazła brązową kołdrę i poduszkę oraz białe
prześcieradło. Pościel była czysta i wykrochmalona jak w szpitalu.
Zaczęła przeglądać szafki, nieco zawstydzona swoją
ciekawością. Panował w nich idealny porządek. Nic nie wskazywało
na upodobania czy słabostki właściciela kajuty. Kelsey nigdy nie miała
zamiłowania do luksusu, ale w porównaniu z tym pomieszczeniem jej
kawalerka w instytucie mogła uchodzić za pałac. Miała w niej
oprawiony pejza\ morski, kilka ulubionych zdjęć oraz kolekcję
nagród. Poza tym mimo porządku panowała w niej przytulna
atmosfera. Albo Jess kłamał i mieszkał gdzie indziej, albo \ył po
spartańsku.
W zasadzie nie powinno jej to wcale interesować. Zirytowana
wskoczyła do łó\ka i zgasiła światło.
Nawet przy otwartym okienku w kabinie było bardzo gorąco.
Odrzuciła kołdrę, ale niewiele to pomogło. Przewracała się z boku
na bok nie mogąc zasnąć. Nawet szum fal i lekkie kołysanie statku
nie mogły jej uspokoić. Wcią\ nasłuchiwała, zastanawiając się, gdzie
jest Jess. Czy poszedł ju\ do swojej kajuty? Czy mo\e mimo
wcześniejszych zapowiedzi opuścił pokład?
Wilgotne włosy Kelsey zdawały się parować. Czuła, \e całe ciało
ma lepkie od potu. Gdy tylko przymykała oczy, powracały do niej
wspomnienia minionego dnia. Widziała Jessa w porcie, pózniej na [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • autonaprawa.keep.pl
  • Cytat

    Dawniej młodzi mężczyźni szukali sobie żon. Teraz wyszukują sobie teściów. Diana Webster

    Meta