do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf; download; ebook

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Ogarnął go nostalgiczny nastrój i wciągnął głęboko do płuc świeże powietrze, pachną-
ce niedawnym deszczem.
 Piękny widok, prawda?  powiedziała Hanna Costello.
Rogan odwrócił się  dziewczyna stała o kilka kroków dalej, przyglądając mu się
z uwagÄ….
 Nie słyszałem pani. Chyba się starzeję.
Poczęstował ją papierosem. Hanna pochyliła głowę nad zapaloną zapałką, którą Ro-
gan osłaniał dłonią. Zajrzał dziewczynie w oczy, lecz miały nieprzenikniony wyraz.
Usiadła obok na kamieniu i wydmuchnęła dym z papierosa.
 Oni chyba coÅ› knujÄ….
 Morgan i Fletcher?
 I mój stryj. Kłócili się. Słyszałam z korytarza, jak rozmawiali o Popie  tym face-
cie, który czekał, kiedy pan uciekł. Jest teraz w Ambleside.
Rogan skinął głową, marszcząc brwi.
 Nie dziwi to pana?
 Nie.
Rogan opowiedział jej o Jacku Popie i Soamesie, o tym, że widział ich razem, gdy
51
podkradł się do domku.
 Co jeszcze mówili?
 Morgan będzie do niego dzwonił jutro z budki przy szosie. Myślę, że czeka, żeby
pan wyłożył im swój plan. I jeszcze jedno: Morgan mówił coś o pięćdziesięciu tysiącach
do podziału. Wydawało mi się, że mają dostać po pięć.
 Wygląda na to, że Morgan zamierza po swojemu dzielić łupy.
 Nie wydaje siÄ™ pan zmartwiony.
 Wszystko będzie dobrze  powiedział, uśmiechając się do niej ciepło.  Ale miło
mieć przy sobie bratnią duszę.
Dziewczyna zarumieniła się lekko. Rogan wpatrywał się w ciemny łuk nieba; świe-
ciła na nim samotna gwiazda. Przez kilka minut siedzieli w milczeniu, wreszcie Hanna
spytała przyciszonym głosem:
 O czym pan myśli?
 Kerry  powiedział.  Mam tam farmę, a raczej mój ojciec.
 Chciałby pan tam wrócić?
 To piękne miejsce. Morze i góry, zieleń trawy, łagodne deszcze, fuksje w zakurzo-
nych żywopłotach, połyskujące czerwienią o zachodzie słońca. Nazywają je Deorini Dei
 Azy boże.  Roześmiał się cicho.  I dziewczęta, najpiękniejsze w świecie. Zupełnie
o tym zapomniałem!
Odwrócił głowę  dziewczyna spoglądała na niego ze smutkiem. Odruchowo wy-
ciągnął rękę i ujął dłoń Hanny.
 Pasowałaby pani do tego otoczenia.
Dziewczyna przyglądała mu się uważnie; tajemniczy, pomarańczowy blask igrał w jej
twarzy, którą rozjaśnił kuszący uśmiech, I wtedy Sean uniósł ją łagodnie i pocałował de-
likatnie w półotwarte usta.
Były miękkie i świeże; przeszył go dreszcz i czuł się tak, jakby po raz pierwszy w ży-
ciu pocałował dziewczynę. Hanna ukryła twarz na piersi mężczyzny, obejmując go
mocno ramionami. W górze ostatnia krwawa chmurka wypaliła się, pozostawiając ich
samych pośrodku nocy.
ROZDZIAA ÓSMY
Ranek wstał zimny, ale bez deszczu; na polach za domem wisiała lekka mgiełka. Ro-
gan, oparty o płot, palił papierosa, spoglądając w kierunku masywu Scardale Fell, giną-
cego w niskich chmurach. Noc spędził na łóżku polowym w małym pomieszczeniu nad
stodołą, gdzie dawniej przechowywano końską uprząż. Rano zjadł śniadanie z Hanną
i Brendanem  reszta spała jeszcze. I teraz, odprężony i dziwnie jakoś zadowolony, cze-
kał na dziewczynę; wybierali się razem na przejażdżkę.
W tej chwili otworzyły się drzwi domu i usłyszał wściekły głos Paddy ego Costella:
 Wyłaz, darmozjadzie! Jazda w góry i nie pokazuj mi się tu bez owiec!
Brendan zręcznie uchylił się od kopniaka i z rozwianymi połami marynarki pobiegł
pędem przez podwórko. Mijając Rogana, rzucił mu szybkie spojrzenie  ciemne oczy
miały wyraz ściganego zwierzęcia i Rogan poczuł przypływ sympatii do chłopca.
Brendan pobiegł drogą w góry, a Costello podszedł do Rogana. Jego oczy miały żół-
tawy odcień, twarz była usiana czerwonymi żyłkami, obwisła i pomarszczona skóra wy-
dawała się brudna.
 Do grobu mnie wpędzi ten smarkacz, do grobu.
Stary wcisnął koszulę w spodnie i zauważył:
 Wcześnie się pan zerwał.
 Mam masę roboty  powiedział Rogan.  Morgan i Fletcher jeszcze w łóżkach?
Costello skinął głową.
 A czego pan się spodziewał po takiej hołocie?
W stodole rozległ się warkot silnika i po chwili Hanna wyjechała swoim samocho-
dem. Zatrzymała się obok Rogana; otworzył drzwi i usiadł obok niej. Opuścił szybę
i zwrócił się do stryja dziewczyny:
 Jeśli pan myśli, że zrobi pan wypad ciężarówką lub morrisem, to się pan myli. Za-
brałem kluczyki. Niech pan powie Morganowi, że wrócę po południu.
Staremu wydłużyła się twarz. Tymczasem Rogan zamknął okno i skinieniem głowy
dał znak Hannie, że mogą jechać. Dziewczyna zwolniła hamulec ręczny i włączyła bieg.
53
Wyjechali na błotnistą drogę. Nisko nad ziemią wisiała rzadka mgła.
Hanna miała na sobie obcisłe niebieskie spodnie narciarskie i krótki kożuszek, na
głowie zawiązała jedwabny szalik. Jej bliskość znów wzbudziła w mężczyznie gorączko-
we podniecenie, tak jak poprzedniego wieczoru na wzgórzu. Dziewczyna zarumieniła
się, jakby odgadując uczucia swego towarzysza, ale patrzyła wprost przed siebie; mijali
właśnie niebezpieczny zakręt u podnóża zbocza.
 Twój stryj wypędził chłopca w góry  przerwał milczenie Rogan.  Mówił coś
o jakichÅ› owcach.
Dziewczyna skinęła głową.
 Sprzedaje je po kilka sztuk na wódkę. Owce są cały czas na halach, niełatwo je od-
szukać.
 Chłopiec powinien chyba mieć psa?
 Miał. To był collie, wabił się Rekin i Brendan go uwielbiał. Miesiąc temu wpadł do
starego szybu i skręcił sobie kark. Niektóre szyby mają ze sto metrów głębokości.
Rogan milczał, myśląc o tym dziwnym chłopcu. Przy śniadaniu Brendan rzadko się
odzywał, jąkał się przy tym okropnie. Nic dziwnego  przy takim ojcu.
 Nie lubisz mojego stryja?  spytała.
Rogan parsknął śmiechem.
 To zbyt łagodne określenie. Spotkałem w życiu wielu takich jak on. Zgrywający
bohatera nałogowy pijak, któremu usta się nie zamykają. Już go sobie wyobrażam, jak
siedzi naprzeciwko inspektora Mlicji, blady jak ściana, mnie w rękach czapkę i zacho-
wuje się jak mięczak. Nie rozumiem, co Colum O More w nim widzi.
 Nic. To stryj pierwszy się z nim skontaktował przez starego towarzysza z Liverpo-
olu i w miesiąc pózniej Colum zjawił się na farmie. Nie był zbudowany widokiem tego,
co zastał. Bez trudu wycisnął wszystko ze stryja. Postawił butelkę whisky i po godzinie
stryj był gotów. Wtedy Colum zainteresował się mną.
 Znałaś go przedtem?
 Nie, ale zdaje się, że od razu mnie zaaprobował. Powiedział, że lubi pracować
przez pośrednika i zaproponował mi tę robotę.
 I zgodziłaś się?
 Pamiętasz, co mówiłeś wczoraj o próbie wyrwania się z dotychczasowego życia?
Colum O More dał mi właśnie laką szansę. Obiecał mi dwa tysiące funtów i że po skoń-
czonej robocie zabierze mnie do Irlandii. Razem z Brendanem.
 Rozumiem, że to było dla ciebie najważniejsze.
Dziewczyna wzruszyła ramionami.
 Nie mogłabym go tu zostawić. Stryj Paddy nie pociągnie długo przy takim trybie
życia. Co wtedy stanie się z Brendanem? Sierociniec?
 Czy to znaczy, że tylko ty znasz miejsce pobytu Columa? I twój stryj godzi się na
54
to?
Dziewczyna zachichotała.
 Kilka razy próbował mnie śledzić, Morgan też, ale nic im z tego nie wyszło.
 Bawi ciÄ™ to?
 Chyba tak  powiedziała dziewczyna z namysłem, uważnie prowadząc wóz.
 Wiesz, to dziwne: kiedy mnie zwolnili i przyjechałam do Scardale, miałam takie
uczucie, jakbym nadał znajdowała się w jakimś więzieniu, unoszona bezwolnie z prą- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • autonaprawa.keep.pl
  • Cytat

    Dawniej młodzi mężczyźni szukali sobie żon. Teraz wyszukują sobie teściów. Diana Webster

    Meta