[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Rosła z każdą chwilą. Szkarłatny poblask zaczął zwolna przenosić się na chmury,
podświetlając je od dołu, jak w jakimś makabrycznym teatrze cieni.
- Co... co to jest?- wyjąkał Gimli.
Aragorn przełknął z trudem i usłyszał swój własny głos, dziwnie obcy i martwy:
- Minas Tirith płonie...
koniec części III
cdn
[ Pobierz całość w formacie PDF ]