[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Dzięki! Szedłem za światłem. Inaczej nie dałbym rady.
Nie można było skontaktować się z panem przez radio powiedział Michaels.
Cora uśmiechnęła się.
To był pomysł doktora Duvala. Kazał przysunąć Proteusza do otworu i świecić
reflektorami dziobowymi w szczelinę. Powiększył także otwór.
Wracamy na okręt rzekł Michaels. Straciliśmy tyle czasu, na ile mogliśmy sobie
pozwolić.
ROZDZIAA 13
OPAUCNA
Zaraz będzie wiadomość, Al! wykrzyknął Reid
Z Proteusza ? Carter podbiegł do okna.
Spodziewasz się od kogoś innego?
Carter niecierpliwie machnął ręką.
Pózniej. Pózniej. Zapamiętaj te wszystkie dowcipy, a potem przelecimy je po kolei, dobrze?
Dobiegł głos technika:
Sir, Proteusz melduje: NIEBEZPIECZNA UTRATA POWIETRZA. UZUPEANIANIE
ZAPASU PRZEPROWADZONO POMYZLNIE.
Uzupełnianie zapasu? krzyknął Carter.
Reid powiedział, marszcząc brwi:
Przypuszczam, że mają na myśli płuca. Właśnie, są przy nich, a to w ich skali oznacza całe
mile sześcienne powietrza. Ale&
Ale co?
Nie mogą tego powietrza wykorzystać. Jest nie zminiaturyzowane.
Carter spojrzał na pułkownika z rozdrażnieniem. Warknął do nadajnika:
Powtórzyć ostatnie zdanie meldunku.
UZUPEANIANIE ZAPASU PRZEPROWADZONO POMYZLNIE.
Czy to ostatnie słowo brzmi pomyślnie ?
Tak, sir.
Połącz się z nimi i upewnij.
Jeśli mówią pomyślnie , to przypuszczam, że uporali się z tym powiedział do Reida.
Proteusz ma na pokładzie miniaturyzator.
To dlatego im się udało. Pózniej to wyjaśnimy. Z działu łączności dobiegł glos:
Meldunek potwierdzony, sir.
Ruszyli? spytał Carter, łącząc się z kolejnym sektorem.
Krótka pauza, a potem:
Tak, sir. Przechodzą przez opłucną.
Reid pokiwał głową. Podniósł wzrok na zegar kontrolny, który pokazywał 37, i powiedział:
Opłucna jest podwójną błoną otaczającą płuca. Muszą poruszać się w przestrzeni
międzyopłucnowej, prosta, szybka droga do szyi.
I znajdą się tam, skąd wystartowali pół godziny temu Carter zazgrzytał zębami. A co
potem?
Mogą wrócić do kapilary i ponownie znalezć drogę do tętnicy szyjnej, ale to zabierze dużo
czasu, lub mogą ominąć układ tętniczy, kierując się do naczyń limfatycznych, co niesie z sobą inne
problemy. Michaels jest pilotem i przypuszczam, że wie, co robić.
Możesz mu doradzić? Na miłość Boską, nie zważaj na etykietę.
Reid potrząsnął głową.
Nie jestem pewien, który kurs byłby najmądrzejszym rozwiązaniem, Michaels jest na
miejscu. On lepiej osądzi, do jakiego stopnia okręt może wytrzymać jeszcze jedno bombardowanie w
tętnicy. Im musimy pozostawić decyzję.
Chciałbym wiedzieć co robić powiedział Carter. Na Boga, wziąłbym na siebie
odpowiedzialność, gdybym wiedział, że się uda.
Ja czuję tak samo rzekł Reid i dlatego odmawiam przyjęcia odpowiedzialności.
*
Michaels przeglądał mapy.
W porządku, Owens, to nie to miejsce, do którego zmierzałem, ale znajdziemy je. Zrobiliśmy
otwór. Kurs do szczeliny.
Do płuc? spytał Owens oburzony.
Nie, nie. Michaels niecierpliwie odpiął pasy i wspiął się po drabince. Jego głowa
wsunęła się do kopuły. Przedostaniemy się do jamy opłucnowej. Niech pan uruchomi silnik. Będę
pana pilotował.
Cora przyklękła przy fotelu Granta.
Jak sobie dałeś radę?
Ledwo, ledwo odrzekł Grant, po czym niecierpliwie dodał wciąż się zastanawiam po
kiego diabła tu jestem?
Na pewno wiesz& powiedziała Cora.
Nie, nie wiem. Każdy z was kieruje się własnymi motywami, Owens wypróbowuje swój
okręt, Michaels pilotuje go przez ludzkie ciało, Duval podziwia dzieło Boże, a ty& Tak?
Grand rzekł cicho:
Ty podziwiasz Duvala.
Cora zaczerwieniła się.
On jest godzien podziwu, naprawdę. Wiesz, po tym jak zaproponował, żebyśmy świecili
reflektorami do szczeliny, tak żebyś znalazł punkt zaczepienia. Słowem nie odezwał się do ciebie,
gdy wróciłeś. To jego sposób bycia. Uratuje komuś życie, potem traktuje go zdawkowo i
nieuprzejmie, dlatego pamięta się jego nieuprzejmość, a nie to, że ocalił życie. Jego zachowanie nie
zmienia faktu, że jest wspaniałym człowiekiem.
To prawda, chociaż ono maskuje ten fakt.
No cóż, na mnie czas, muszę naprawić laser rzuciła szybkie spojrzenie na Michaelsa,
który wracał na swoje miejsce.
Laser? Dobry Boże, zapomniałem. A zatem niech pani zrobi co w pani mocy, aby upewnić
się, czy nie jest poważnie uszkodzony, dobrze?
Ożywienie, jakim jaśniała podczas uprzedniej rozmowy, zgasło.
Ach, gdybym tylko mogła&
Poszła na rufę. Oczy Michaelsa śledziły ją.
Co z laserem? spytał.
Grant potrząsnął głową.
Zaraz go sprawdzi i będziemy wiedzieli.
Michaels zawahał się przed następną uwagą. Lekko potrząsnął głową. Grant wpatrywał się w
niego bez słowa.
Co pan myśli o naszej obecnej sytuacji?
Michaels usiadł w fotelu. Grant zaabsorbowany przeniósł wzrok na okno. Przesuwali się miedzy
ścian, które prawie dotykały Proteusza z obu stron, połyskując żółto, zbudowane z równoległych
włókien, jak wielkie pnie drzewne. Płyn dookoła był klarowny, bez komórek i obiektów. Pływało w
nim nawet niewiele szczątków. Trwał w martwej ciszy, Proteusz spieniał go, płynąc z dużą
szybkością. Tylko przytłumione ruchy Browna zakłócały nieco tę równomierność.
Ruchy Browna rzekł Grant są teraz gwałtowniejsze.
Płyn, w którym się znajdujemy jest mniej lepki niż osocze krwi, dlatego ruchy są mniej
zamortyzowane. Długo tu nie będziemy.
Rozumiem, że nie jesteśmy w krwiobiegu?
Czy to wygląda jak krwiobieg? To jest przestrzeń między fałdami błony opłucnowej
otaczającej płuca. Po tej stronie błona jest przymocowana do żeber. W zasadzie mijając jedno z nich,
powinniśmy zobaczyć rozległe, łagodne wybrzuszenie. Druga błona jest przytwierdzona do płuc.
Jeśli chce pan znać nazwy, są to odpowiednio: opłucna ścienna i opłucna płucna.
Naprawdę nie chcę znać tych nazw.
Tak myślałem. To, w czym teraz jesteśmy, to cienka warstewka nawilżającej substancji
między opłucnymi. Kiedy płuca rozszerzają się podczas wdechu lub kurczą podczas wydechu,
ocierają się o żebra, a ten płyn amortyzuje i łagodzi ruch. Warstewka jest tak cienka, że w zdrowym
ciele fałdy opłucnej zwykle prawie się stykają. My, mając wielkość bakterii, możemy przemknąć się
między nimi.
Czy kiedy ściana płuca przesuwa się po żebrach, nie ma wpływu na ruch Proteusza ?
Musimy na przemian lekko przyspieszać i hamować. Nie na tyle, by miało to jakieś
znaczenie.
Hej! powiedział Grant. Czy te błony mają jakieś zadanie przy zapaleniu opłucnej?
Z pewnością. Gdy opłucna jest zainfekowana i następuje zapalenie, każdy oddech staje się
męczarnią, a kaszel&
Co się stanie, jak Benes zakaszle?
Michaels wzruszył ramionami.
Przypuszczam, że w naszym obecnym położeniu byłoby to fatalne. Rozlecielibyśmy się w
kawałki. Ale on nie ma powodu do kaszlu. Benes jest w stanie hipotermii i głębokiej narkozy, a jego
opłucne, daję na to słowo, są w dobrej kondycji.
Jeśli je podrażnimy&
Jesteśmy na to za mali.
Jest pan pewny?
Możemy rozważyć to tylko w kategorii prawdopodobieństwa. Prawdopodobieństwo kaszlu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]