do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf; download; ebook

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wyjazdem.
 Przecież wiesz, że muszę być na tym przyjęciu po rozdaniu nagród w
niedzielę wieczorem. Mówiłam ci o tym na początku tygodnia.
 No to chyba zobaczymy siÄ™ dopiero w listopadzie, kiedy przyjedziesz
na sesję zdjęciową na Karaibach.
 Nie mógłbyś odwołać tej wizyty? Dla mnie? Proszę?  zapytała
nadÄ…sanym tonem.
 Nie mogłabyś nie iść na przyjęcie?
 Wiesz, że nie.
Joe wzruszył ramionami, zawstydzony, że czuje ulgę
 No to mamy impas. Chodz, napij się kawy. Jestem pewny, że bez
trudności znajdziesz innego faceta, z którym będziesz mogła spędzić wieczór.
 JesteÅ› draniem, wiesz o tym?
 Już to kiedyś słyszałem  odezwał się, ale odpowiedziało mu tylko
trzaśnięcie drzwiami.
52
RS
ROZDZIAA SZÓSTY
Rachel po raz kolejny pisała jedną stronę swojej powieści, gdy zadzwonił
telefon.
 Super  mruknęła rozdrażniona, bo historia nie układała się po jej
myśli.
 Tak?  w jej głosie brzmiała frustracja.
Skrzywiła się, kiedy Evelyn Carlyle oznajmiła z przekąsem:
 Przepraszam, że znowu ci przeszkadzam.
 Ależ skąd!  powiedziała skruszona. Od kiedy Daisy poleciała na
Florydę ponad tydzień wcześniej, jej teściowie stanowili zródło nieustającego
wsparcia.  Myślałam, że to Monica. Narzeka, że nie skończyłam jeszcze
maszynopisu.
 Ach, rozumiem. Wczoraj wyglądałaś na zmęczoną. Nie śpisz dobrze?
 Dość dobrze  odparła Rachel lakonicznie, zdając sobie sprawę, że to
facet, który eskortował jej córkę, zakłóca jej sen, a nie praca.
Wcale nie było jej łatwiej, że rodzice Steve'a, których odwiedził na jego
prośbę, uznali go za bardzo miłego w obyciu młodego człowieka. Evelyn
wyraziła nawet żal, że Daisy nie jest trochę starsza, co zirytowało Rachel.
 Chciałabym tylko, żeby Daisy się odzywała
 stwierdziła, ale teściowa zlekceważyła jej uwagę.
 Wiesz, jakie są dziewczęta. Bawi się świetnie, a telefony do domu są na
samym dole jej listy spraw do załatwienia. Poza tym Steve na pewno by za-
dzwonił, gdyby stało się coś złego.
 Wszystko jedno. Myślę, że mogłaby zrobić drobny wysiłek i wysiać mi
przynajmniej pocztówkę. Dostałam od niej jeden e mail tuż po przylocie, i to
wszystko.
53
RS
 I tęsknisz za nią. Rozumiem. My z Howardem nie zastąpimy ci twojej
dziewczynki. Ale ona rośnie, Rachel. Pójdzie na studia, zanim się zorientujesz.
Wizyta u ojca jest prawdopodobnie bardzo korzystna  pozwoli ci siÄ™
przyzwyczaić do jej nieobecności.
 Ona ma dopiero trzynaście lat, Lynnie.
Rachel broniła się wbrew sobie, a teściowa westchnęła:
 Tak, tak. Wiem przecież. Ale lata uciekają tak szybko.  Umilkła na
chwilę, po czym zapytała:  Czy nie wspomniałaś, że zadzwonił do ciebie Paul
Davis?
Kiedyś pracowała u Paula Davisa, zanim zaczęła pisać. Po rozwodzie
musiała sobie znalezć pracę na pełny etat, a Paul był bardzo dobrym
pracodawcą. Problem polegał na tym, że chciał czegoś więcej i wydzwaniał do
niej co kilka tygodni, by zapytać o samopoczucie i zaprosić na randkę.
Kusiło ją nawet, by przyjąć jego zaproszenie, głównie po to, by Evelyn
przestała ją wreszcie dręczyć. Teściowa wcale nie chciała, żeby Rachel wyszła
ponownie za mąż. Nadal łudziła się, że zejdą się ze Steve'em.
 Tak, dzwonił  przyznała z rezygnacją Rachel. Wiedziała, co teraz
nastÄ…pi.
 To dlaczego nie umówisz się z nim?  zapytała Evelyn zachęcająco. 
To miły młody człowiek, prawda? Należy ci się trochę rozrywki, gdy Daisy nie
ma w domu.
 Nie nazwałabym go młodym. Ma koło pięćdziesiątki. I nigdy nie miał
żony, Lynnie. Nadal mieszka ze swoją owdowiałą matką.
 Co pokazuje, jaki jest odpowiedzialny  stwierdziła Evelyn
kategorycznie.  Daj spokój, Rachel. Kiedy ostatni raz byłaś na randce?
54
RS
Zbyt dawno, żeby pamiętać, pomyślała Rachel ze smutkiem, a na myśl
przyszła jej scena z Mendezem. Czasami zastanawiała się, czy to nie wytwór
jej wyobrazni. W każdym razie niezwykłe zdarzenie.
Ale potem przypomniała sobie ostatnie noce, kiedy budziła się niezwykle
podniecona i spocona. Z trudem ponownie zasypiała.
 Rachel!  nie odzywała się zbyt długo i teściowa zaczęła się
niecierpliwić.
 Jestem, jestem. Myślałam właśnie, że może powinnam umówić się z
Paulem. To może być właśnie to, czego mi potrzeba.  Ty kłamczucho! Chcesz
sobie wybić Mendeza z głowy.
 Zwietnie!  W głosie Evelyn zabrzmiało zadowolenie. Wyraznie jej
perswazja podziałała.  Daj znać, jak się udało, dobrze, kochanie? Howard i ja
życzymy ci jak najlepiej.
Rachel odłożyła słuchawkę i zaczęła się zastanawiać, czy zgoda na
randkę z Paulem nie jest głupotą. Musiała jednak przyznać, że ostatni raz spała
z mężczyzną, gdy dostała papiery rozwodowe.
Na szczęście nie była wtedy aż tak pijana, żeby zapomnieć o
zabezpieczeniu, ale i tak przez wiele tygodni zamartwiała się, czy zadziałało.
Nic nieoczekiwanego się nie zdarzyło, jednak to przeżycie ją otrzezwiło. Nigdy
więcej!
Randka okazała się katastrofą. Rachel doszła do takiego wniosku w
połowie wieczoru, gdy Paul opowiadał o swoim dwudziestoletnim
zabytkowym jaguarze i kolejce elektrycznej, którą zbudował na strychu.
%7łałowała, że nie poprosiła Evelyn o telefon, żeby mieć pretekst do ucieczki w
razie konieczności. Będzie musiała znieść ciągnące się w nieskończoność
historie o hobby Paula.
55
RS
Właśnie rezygnowała z deseru w nadziei na skrócenie tortury, gdy
odezwała się jej komórka. Wiedząc, że Evelyn uwielbia plotki, zgadła, że jej
teściowa niecierpliwi się, żeby usłyszeć, jak ona się bawi. A może słyszała coś
od Daisy. Ale gdy usłyszała głos Evelyn, od razu wiedziała, że stało się coś
złego.
 Cześć, Lynnie  przywitała teściową, mając nadzieję, że się myli.
 Och, kochanie  glos teściowej wydał się jej obcy przepraszam, że ci [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • autonaprawa.keep.pl
  • Cytat

    Dawniej młodzi mężczyźni szukali sobie żon. Teraz wyszukują sobie teściów. Diana Webster

    Meta