[ Pobierz całość w formacie PDF ]
obrzucając się przy tym głośnymi i niewybrednymi epitetami. Typowa rozmowa mogłaby przebiegać w
sposób następujący:
- Skoro jesteś taki cwany, zakuta pało - rzekłby Baldur - to w takim razie powiedz mi, skąd Kain
wytrzasnął sobie żonę?
- Guzik cię to obchodzi - odparłby jego adwersarz.
Generated by ABC Amber LIT Converter, http://www.processtext.com/abclit.html
- Ponieważ zgodnie z Biblią, Ewa była w tym czasie jedyną żyjąca kobietą.
- Skąd wiesz?
- Tak mówi Biblia.
- Nieprawda. Pokaż mi, gdzie jest napisane: "Ewa była w tym czasie jedyną kobietą na całej Ziemi".
- To zrozumiałe samo przez się.
- Akurat, ty matole.
- Ach tak?
- A tak!
W spokojniejszych chwilach próbowałem łagodzić Baldura mówiąc:
- Spieranie się w kwestiach wiary nie ma większego sensu. Niczego w ten sposób nie udowodnisz, a
doprowadzisz jedynie do sprzeczki.
- Mam konstytucyjne prawo - odpowiedział wojowniczo Baldur - nie wierzyć w te koszałki-opałki i
mam też prawo głośno o tym mówić.
- Oczywiście - przytaknąłem starając się go ułagodzić - ale pewnego dnia jeden z tych wielbicieli piwa
może rozkwasić ci nos bez oglądania się na Konstytucję.
- Ci faceci - odparł Baldur - prędzej nadstawią drugi policzek. Bo tak uczy Biblia. Mówi się tam: "Nie
podnoście wrzawy z powodu złego słowa. Odstąpcie."
- Mogą o tym zapomnieć.
- A jeśli nawet, to co z tego? Potrafię o siebie zadbać
- w to akurat nie wątpiłem, jako że był dużym i muskularnym mężczyzną, którego nos sprawiał wrażenie
jakby zatrzymał na sobie już niejeden cios, pięści zaś wyglądały na zdolne do wywarcia odpowiedniej
zemsty na sprawcy takiego czynu.
- Bez wątpienia - powiedziałem - zważ jednak, że w dyskusjach o sprawach religii masz zazwyczaj
przeciwko sobie kilku oponentów, podczas gdy ty jesteś sam. Tuzin osób działających wspólnie z
łatwością mogłoby zredukować cię do czegoś przypominającego befsztyk. A zresztą - dodałem -
przypuśćmy, że twoje argumenty w jakiejś kwestii spornej będą silniejsze. Mógłbyś tym spowodować,
że jeden z obecnych tu gentlemanów straciłby wiarę. Czy rzeczywiście- chciałbyś być za to
odpowiedzialny?
Baldur sprawiał wrażenie zakłopotanego, ponieważ w głębi serca był człowiekiem poczciwym i
dobrotliwym.
- Nigdy nie czynię żadnych uwag o naprawdę delikatnych kwestiach religii odparł. - Mówię o Kainie i o
Jonaszu, że nie mógł żyć przez trzy dni w jakimś wielorybie, i o chodzeniu po wodzie. Ale nie mówię
niczego, co jest rzeczywiście wstrętne. Nie mówię przecież niczego na temat świętego Mikołaja,
Generated by ABC Amber LIT Converter, http://www.processtext.com/abclit.html
prawda? Słuchaj, słyszałem kiedyś faceta, który głośno powiedział, że święty Mikołaj miał tylko osiem
reniferów, a jego sań nigdy nie ciągnął czerwony renifer o imieniu Rudolf. "Dlaczego chcesz
unieszczęśliwić dzieciaki?" - ja mu na to i strzeliłem go w zęby. Nigdy też nie pozwalam powiedzieć
nikomu złego słowa na temat Zniegowego Bałwanka.
Taka rzadko spotykana wrażliwość przyjemnie mnie ujęła, oczywiście. Zapytałem:
- W jaki sposób doszedłeś do tego stanu, Baldurze? Co właściwie sprawiło, że stałeś się takim
zaciekłym ateistą?
- Anioły - odparł marszcząc posępnie brwi.
- Anioły?
- Właśnie. Kiedy byłem dzieciakiem, widziałem anioły na obrazkach. Ty też widziałeś takie obrazki?
- Oczywiście.
- Miały skrzydła. Miały ręce i nogi, a z pleców wyrastały im ogromne skrzydła. Jako dzieciak czytałem
też książki naukowe i tam wyczytałem, że każde zwierzę posiadające kręgosłup ma cztery kończyny.
Mają cztery płetwy, albo cztery łapy, albo dwie nogi i dwoje ramion, albo dwie nogi i dwa skrzydła.
Czasami mogą stracić tylne kończyny, jak wieloryby, albo przednie, jak kiwi, albo wszystkie cztery, jak
węże. Ale żadne z nich nie może mieć więcej kończyn jak cztery. A więc skąd u aniołów sześć kończyn
- dwie nogi, dwoje ramion i para skrzydeł? Mają przecież kręgosłupy, prawda? I nie są chyba jakimiś
insektami, no nie? Kiedyś zapytałem o to matkę, ale ona kazała mi się zamknąć. Od tamtej pory
rozmyślałem o wielu tego typu rzeczach.
- Ależ Baldurze - powiedziałem - nie możesz przecież takich wyobrażeń przyjmować dosłownie.
Skrzydła są symboliczne. Uświadamiają nam one jedynie szybkość, z jaką anioły potrafią się
przemieszczać.
- Doprawdy? - prychnął Baldur. - A więc zapytaj kiedyś tych facetów od Biblii, czy anioły mają
skrzydła. Oni wierzą, że anioły mają skrzydła. Są zbyt głupi, by pojąć sprzeczność tkwiącą w sześciu
kończynach. Właściwie to ta cała sprawa jest głupia. A u aniołów denerwuje mnie jeszcze co innego.
Potrafią podobno latać, więc dlaczego ja tego nie potrafię? To nieuczciwe.
Jego dolna warga wysunęła się i wyglądało, że jest na granicy płaczu. Moje serce zmiękło na ten widok,
więc spróbowałem go pocieszyć.
- Jeżeli już o tym mówimy - powiedziałem - to kiedy umrzesz i pójdziesz do nieba, otrzymasz skrzydła
łącznie z aureolą nad głową i harfą, i wtedy także będziesz mógł latać.
- Naprawdę wierzysz w te bzdury, George?
- No cóż, może niezupełnie, chociaż wygodnie jest w to akurat wierzyć. Dlaczego sam nie spróbujesz?
- Nie mam zamiaru, ponieważ jest to nienaukowe. Przez całe życie pragnąłem latać - ale tylko przy
pomocy ramion a nie jakichś tam skrzydeł. Myślę, że na Ziemi musi istnieć naukowy sposób, dzięki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]