[ Pobierz całość w formacie PDF ]
w firmie cateringowej. Pani Troiły chodziła pomiędzy stolikami, oferując
dżin i wino. Zespół grał stare przeboje. Podczas imprezy panowała wesoła,
przyjazna atmosfera. Nawet Giles Timson uśmiechał się do Agathy.
TLR
Bardzo szlachetna inicjatywa chwalił. Właśnie tego
potrzebowali nasi mieszkańcy, żeby zapomnieć o koszmarze zbrodni.
Simon i Toni siedzieli razem przy stoliku przy drzwiach. Pobierali
opłaty za wstęp. Teraz odpoczywali.
Wygląda na to, że dobrze się bawią orzekł Simon. Nawet May
Dinwoody była dla mnie miła.
Agatha liczy na to, że kogoś sprowokuje powiedziała Toni Co
zrobimy z pieniędzmi?
Policzymy i oddamy pani Freedman, żeby zdeponowała je w banku.
Pózniej wypisze czek dla stowarzyszenia chorych na alzheimera
wyjaśnił Simon.
Lepiej zacznijmy od razu westchnęła Toni. Wygląda na to, że
wielu z nich rozbiło skarbonki, żeby zapłacić drobnymi te dwa funty.
Agatha myśli o wszystkim. Zostawiła nam całe stosy plastikowych
torebek z banku na różne monety. Spróbujmy to zrobić jak najszybciej.
Pózniej pójdziemy spróbować tego dżinu z tarniny, jeżeli cokolwiek
zostanie.
Penelope Timson przyniosła sobie krzesło i wcisnęła się obok Agathy.
Doskonała zabawa pochwaliła.
Tak mruknęła Agatha z przygnębieniem.
Nikt nie sprawiał wrażenia zdenerwowanego. Nikt nie wyglądał na
wystraszonego czy zakłopotanego.
Zobaczę, jak moi młodzi pracownicy sobie radzą.
Agatha podeszła do drzwi, gdzie Toni z Simonem pakowali monety o
różnych nominałach do odpowiednich woreczków.
Prawie skończyliśmy oznajmiła Toni radośnie.
TLR
Wyjdę na dwór na papierosa powiedziała Agatha.
Usiadła na ławce i zapaliła. Muszę rzucić to świństwo pomyślała nie
wiadomo, który to już raz. Ze środka dobiegał gwar. Rozmawiający
usiłowali przekrzyczeć orkiestrę.
Charles wyszedł i dołączył do niej. Włożył ciemnoniebieską bawełnianą
koszulę, rozpiętą pod szyją i zwykłe, niebieskie spodnie. Jakimś cudem
wyglądał w tym swobodnym stroju równie schludnie, jak w garniturze i
pod krawatem.
Daj mi jednego poprosił.
Papierosa? Nieładnie, Charlesie.
Racja. No, poczęstuj mnie.
Zapalił i usiadł obok niej na ławce.
Nic cię nie zdziwiło? zapytał.
Nie. Niby co?
Tylko popatrz. Wiemy, że to wredna banda. Na przykład wyklinali
na taką Carrie Brother, a teraz wszyscy zgodnie piją herbatkę, kosztują
dżinu i zachowują się, jakby przepadali za sobą nawzajem.
Agatha zesztywniała.
Uważasz, że odgrywają przedstawienie?
Na to wygląda.
Ale po co? Chyba podejrzewają, że morderca żyje wśród nich.
Niewykluczone, że znają jego tożsamość, ale czują się bezpieczni.
Popatrz na sprawę z ich punktu widzenia. John Sunday prześladował ich
jak zaraza. Dan Palmer zasłużył na to, co go spotkało. Simon oszukiwał i
szpiegował, i tak dalej. Dam głowę, że w mig odgadli powód twojej nagłej
hojności i grają komedię.
TLR
No cóż, dziękujmy niebiosom, że dochód idzie na stowarzyszenie
chorych na alzheimera wymamrotała Agatha ponuro Niedługo mogę
potrzebować ich pomocy. Czy powinnam ich sprowokować? Na przykład
podejść do nich i oświadczyć, że znam tożsamość mordercy?
Zyskałabyś tyle samo co Roy. Zapomnij o tym pomyśle. Ciesz się
pięknym dniem.
Czy przeszłaś w końcu do porządku dziennego nad śmiercią Sharon?
zapytał Simon, gdy skończyli liczyć oraz pakować pieniądze.
Nie do końca przyznała Toni Wciąż mi się wydaje, że ją
widzę. Gdy zobaczę na ulicy dziewczynę z kolorowymi pasemkami we
włosach, obcisłej bluzeczce z dużym dekoltem i podartych dżinsach, mam
ochotę za nią pobiec. Wciąż mnie nurtuje, czy mogłam coś dla niej zrobić.
%7łałuję, że pozwoliłam Agacie wyrzucić ją z mojego mieszkania.
Gdyby tam została, pewnie i ty byś już nie żyła. Zaczęłaby zapraszać
do ciebie swoich kompanów. Czy poszłabyś ze mną dzisiaj do kina?
Chętnie. Na co?
Nie wiem, co grają. Tylko rzuciłem pomysł.
Nareszcie dzień dobiegł końca. Nie został ani kęs rogalika, ani łyżeczka
dżemu truskawkowego czy miseczka śmietanki. Pani Trooly zabrała to, co
pozostało z jej trunków. Przedtem wręczyła Agacie rachunek. Przyjechali
robotnicy, żeby zabrać przenośne toalety. Okropnie narzekali na ich stan.
Ktoś nasikał na podłogę utyskiwał jeden z nich Stare brudasy!
Pochodził z Birmingham i uważał wszystkich ludzi ze wsi za
nieokrzesanych prostaków.
Agatha pomogła dostawcom i miejscowym paniom posprzątać bałagan,
zanim razem z Charlesem powlekli się, zmordowani, do jej chaty.
Zamierzam ponownie przestudiować swoje notatki oświadczyła
Agatha Dam głowę, że coś w nich jest.
TLR
[ Pobierz całość w formacie PDF ]